[Jolie]

Pospaceruj z psem lub sam, pobiegaj, usiądź na ławce. To idealne miejsce do tego typu rzeczy, przy alejce rośną wiśnie, a w powietrzu unosi się zapach kwiatów...

[Calipso]

Weszłam. Pobiegłam na trawnik i przniosłam jakiś patyk. Podbiegłam do pani i położyłam patyk pod jej nogami...

[Calipso]

Pobiegłam po patyk i przyniosłam do właścicielki. Zobaczyam Casetha.
- Hej! Co tutaj robisz?

[Calipso]

- Możemy przespacerować się razem... Jestem z panią - wskazałam głową na właścicielkę...

[Calipso]

Szłam koło Casetha i milczała. Nie wiedziałam co powiedzieć...

[Calipso]

Emm... Od dawna tu mieszkasz? - powiedziałam, żeby przerwać tą niezręzną ciszę...

[Calipso]

- Coś nie tak? Uraziłam cię? - zaniepokoiłam się tym jego milczeniem...

[Calipso]

- Pani mnie woła, muszę już iść, pa... - wyszłam...

[Ina]

Weszła powoli. Wciągnęła świeże powietrze. Usiadła pod jakimś drzewem.

[Ina]

Wyszła.