[Jolie]

Można popływać po nim łódką albo pokarmić kaczki i łabędzie...

[Ina]

Weszła. Usiadła sobie na brzegu i zaczęła wpatrywać się w wodę.

[Ina]

- Cześć wam. - mruknęła
W końcu zobaczyła się z nimi. Jednak.. nie chciała się widzieć z nimi oboje..

[Ina]

Wyszła.

[Ina]

Wbiegłam. Mój pan wszedł za mną.

[Ina]

Usiadłam. Jednak mój pan podniósł z ziemi gruby patyk. Zaczął mnie nim bić.

[Ina]

Zaczęłam skomleć. Jednak po chwili oprzytomniałam i zaczęłam na niego warczeć. Wyczułam od niego alkohol.
- No co, Ina? Nie ugryziesz chyba pana? - powiedział drwiąco
Znowu mnie uderzył. I znowu.
Wybiegłam poturbowana.